Po raz kolejny
tego dnia płakałam, gdy tylko zniknęłam za zakrętem kręconych schodów
pozwoliłam łzą płynąć strumieniami po policzkach i przyśpieszyłam kroku. Gdy w
końcu znalazłam się w teoretycznie swoim pokoju rzuciłam się na łóżko i z
bezsilności zaczęłam wrzeszczeć w
poduszkę, dlaczego Tom musiał być takim debilem? To znaczy zawsze był
lekko niedojrzały i miał wybujałe ego ale w tej chwili przeszedł samego siebie,
w ogóle nie go nie poznawałam i szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś innego
po naszym pierwszym spotkaniu po tylu latach zamiast tego już ostatecznie pogrzebaliśmy
szansę na pogodzenia się i złagodzenie sytuacji i oficjalnie zostaliśmy
wrogami.
Nie wiem ile
leżałam na łóżku płacząc i rozmyślając o wspólnych chwilach spędzonych w
Austrii i nie tylko. Z odrętwienia wyrwał mnie odgłos otwieranych a później
zamykanych z hukiem drzwi i myślałam, że to zrozpaczony narcyz którym nie
wątpliwie był Tom rozładowuje swoje frustracje na biednych drzwiach jednak
okazało się, że nie miałam racji bo gdy podniosłam głowę okazało się, że za
oknem było już ciemno co oznaczało, że w którymś momencie musiałam się
zdrzemnąć a poza tym było słychać wyraźnie poddenerwowany głos Zuzy dochodzący
z dołu
- Bill?!-
krzyknęła jednak odpowiedziała jej cisza- Halo?! Jest ktoś w domu?!- zapytała
chciałam jej odpowiedzieć ale w końcu stwierdziłam, że to nie ma sensu i
ponownie opadłam z jękiem na materac. Kroki Zuzy dało się teraz słyszeć na
schodach, widocznie szła do swojej sypialni jednak nie wiem dlaczego weszła do
mojego pokoju
- Majka?! Co ty
tutaj robisz?- zapytała wyraźnie zdziwiona moim widokiem
- mogłabym cię
spytać o to samo- burknęłam nawet na nią nie spoglądając
- widziałaś może
Billa?- zapytała wyraźnie zdenerwowana nic sobie nie robiąc z tego że w danej
chwili przeżywałam katusze
- nie a to
drugiego bliźniaka owszem- powiedziałam wciąż na nią nie spoglądając- nie
miałaś być czasem na obiedzie z rodzicami?- zapytałam unosząc głowę i posyłając
jej zdziwione spojrzenie
- miałam i byłam
ale oczywiście się to źle skończyło bo rodzicom coś odbiło i zaczęli mówić o
dzieciach a później tata i Bill się… czekaj czekaj …. Jak to widziałaś drugiego
bliźniaka?!- wykrztusiła wyraźnie zdziwiona ale przecież nie no to nie możliwe,
zabiję tego pajaca wy się mieliście nie spotkać aż do ślubu! No i cały plan
wziął w łeb- złapała się za głowę
- czekaj czekaj
możesz powtórzyć?- poderwałam się z miejsca i spojrzałam na przyjaciółkę po raz
pierwszy tak naprawdę się jej przyglądając i szczerze mówiąc wcale nie
prezentowała się lepiej niż ja. Makijaż spływał jej po policzkach o wskazywało
na to, że płakała, kok który zrobiła sobie przed wyjazdem na lotnisko teraz
bardziej przypominał ptasie gniazdo a granatowa sukienka pokryta była plamami
błota
- Kolacja się nie
udała bo tata i Bill…
- nie nie to, to
drugie
- ale, że co?-
Zuza zrobiła głupią minę a ja zbyt dobrze ją znałam, żeby uwierzyć, że czegoś
nie ukrywa
- plan? A to
chodziło mi o to, żebyście się z Tomem nie pozabijali przed ceremonią-
powiedziała
- yhmm dobra
powiedzmy, że ci wierzę- powiedziałam
- a tobie co się
stało?- zapytałam wskazując na sukienkę
- biegłam- powiedziała
tylko
- Zuza-
westchnęłam i spojrzałam przyjaciółce w oczy- wpadłyśmy w jedno wielkie bagno
wiesz o tym prawda?
- taaa…-
powiedziała tylko po czym rzuciła się na łóżko koło mnie
- dlaczego życie
musi być takie skomplikowane?- zapytała płaczliwym głosem przytulając do siebie
poduszkę
- nie wiem ale
mam dosyć- dołączyłam się czując kolejną falę łez po chwili obydwie płakałyśmy
- a najgorsze,
że nie wiem gdzie on jest- powiedziała po chwili Zuza
- a ja muszę
znosić tego debila przez kolejne dwa dni i patrzeć na tą jego wymodelowaną
dziunię- powiedziałam przez łzy
- Franziskę? Też
za nią nie przepadam- dodała Zuza
- jest taka
pusta
- i głupia
- i blond….
- co on w niej w
ogóle widzi?
Pół godziny
później wciąż kontynuowałyśmy naszą niezwykle rzewną konwersację tylko tym
razem siedząc na podłodze w pokoju dziennym obżerając się lodami i popijając
wódką z tonikiem a z każdym kieliszkiem rozżalałyśmy się coraz bardziej
- moi rodzice
chcą dzieckaaleja nie i Billchyba niej..steśmy na to gotowi- wybełkotała Zuza
dolewając sobie kolejny kieliszek
- tymaszpr
zynajmnie jakieśper spektywy a ja co?... skończę jako zrzędliwastara panna z
setką kotów… Zuza- spojrzałam przyjaciółce w oczy- ja nawetnielubię ko… tów-
dodałam starając się mówić w miarę składnie i wyraźnie ale na próżno
- przyzwyczaisz
się chcesz… tokupię ci kotka- powiedziała
…
- co to do
cholery ma być?!- usłyszałam przeraźliwie głośny wrzask, który dudnił mi w
uszach niczym dźwięk startującego odrzutowca
- błagam trochę
ciszej- powiedziała Zuzka
- macie się w
tej chwili zbierać, czy wy na głowy poupadałyście?! Został jeden dzień do
ślubu a wy postanowiłyście się upić nie no tylko pogratulować a jaki tu syf…
- Mary ja cię
ostrzegam, jeżeli nie zamkniesz buźki to ci zrobię krzywdę- powiedziałam nie
otwierając oczu
- nie marudź mi
tutaj tylko wstawaj- powiedziała amerykanka i nagle na mojej twarzy i nie tylko
wylądowało coś mokrego. Momentalnie poderwałam się otwierając oczy… i to był
błąd bo poczułam się tak jakby bokser skasował mi czaszkę- z jękiem zasłoniłam
oczy
- co ty
wyprawiasz?!- wykrzyknęłam a Zuza tylko jęknęła zapewne nie mogąc znieść
natężenia decybeli
- doprowadzam
was do porządku- powiedziała podając mi butelkę wody mineralnej i białą
tabletkę a podobny zestaw położyła obok Zuzy
- macie
piętnaście minut żeby doprowadzić się do porządku- powiedziała wychodząc z
pomieszczenia
- Zuza musisz
wstać powiedziałam przy okazji po raz pierwszy od wczorajszego wieczoru
przyglądając się pokojowi i muszę przyznać, że nieźle zabalowałyśmy na podłodze
walały się opakowania po lodach i butelki - no pięknie –pomyślałam wciąż
próbując walczyć z kacem
- Zuza?
-co?- zapytała
dziewczyna dalej leżąc na podłodze
- wstawaj mam
pomysł- powiedziałam biorąc jej tabletkę i wodę
- no ty chyba
żartujesz- wymamrotała
- wstawaj,
wstawaj, nie pożałujesz bo to jest genialny pomysł powiedziałam zadowolona z
siebie. Zuza opornie podniosła się z podłogi zasłaniając z jękiem oczy
- co ty
kombinujesz?- zapytała
- pamiętasz ten
pokój na drugim piętrze, który Bill kiedyś chciał zamienić w bibliotekę ale
ostatecznie skończył jako graciarnia?- zapytałam szeptem
- tak…-
powiedziała powoli dziewczyna uważnie się mi przyglądając spod przymrużonych
powiek
- tam jest nasz
campingowy materac i o ile się nie mylę wciąż jest nadmuchany- powiedziała a Zuza wyszczerzyła ząbki w uśmiechu
- Maja… jesteś
geniuszem- powiedziała
- no wiesz ja
się nie chwalę no ale cóż ma się to coś- powiedziałam gdy szłyśmy w stronę
wspomnianego pokoju
- a co będzie
jeżeli będzie jakaś nagła sytuacja i trzeba będzie coś załatwić?- zapytała Zuza
gdy obydwie leżałyśmy na dmuchanym materacu
- Bill się tym
zajmie
- a jak ktoś
przyjedzie?
- Bill się tym zajmie
- a jak
zadzwonią w sprawie tortu
- to też twój
szanowny narzeczony się tym zajmie- odpowiedziałam już lekko podirytowana
- nie sądzisz,
że go wykorzystuję?- Zuza nie dawała za wygraną
- nie
- a jak…
- Zuza!
- co?
- cokolwiek się
stanie nie martw się, na dole jest jakieś pięćdziesiąt osób, które na pewno
sobie poradzą … mniej gadania więcej spania – powiedziałam przewracając się na
drugi bok i zamknęłam oczy już po chwili odpłynęłam o krainy Morfeusza….
Jak fajnie ;d Pozdro z podłogi ;D
OdpowiedzUsuń"- Franziskę? Też za nią nie przepadam- dodała Zuza
- jest taka pusta
- i głupia
- i blond…."
Ten moment mnie po prostu...Nawet nie wiem jak mam to opisac. Skąd wy bierzecie pomysły na takie dialogi ?
Jeśli będziecie miały trochę czasu i ochoty, to zapraszam do mnie :
http://michelle-jost.blogspot.com/
Pozdrawiam ;d
Jestes geniuszem... ;) nie wiem co napisac. Wstawiam komentarz po to, żebyś wiedziała, że czytam :)
OdpowiedzUsuńTak z drugiej strony, odnosząc się do opowiadania.. Szkoda mi Zuzki.. Takie naciskanie przez rodziców jest straszne.. A Maja? Mam nadzieje, że Tom zmądrzeje i przeprosi ją i rzuci Franziske dla Mai.. I żyli długo i szczęśliwie z gromadką dzieci i dwoma psami :D
Czekam na następny rozdział :) buziaki :*
Boskie, niesamowite, cudowne :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next i zapraszam do mnie:
http://opowiadanie-tom.blogspot.com/