sobota, 4 stycznia 2014

15. dziwak z ciebie ale cię kocham



Ta sukienka mi się nie podoba- powiedziała Maja stojąc przed lustrem jednego z salonów wyglądam koszmarnie, nie mogłaś poczekać aż przyjadę zanim podałaś mój rozmiar? – zapytała zdegustowana po raz setny oglądając się ze wszystkich stron
- nie przesadzaj, nie jest tak źle- powiedziała Mary tłumiąc śmiech
- śmiej się śmiej a może tak teraz ty się wciśniesz w swoją- wskazała na lawendową sukienkę wiszącą w przymierzalni naprzeciwko
- nie ma sprawy- wzruszyła ramionami po czym zniknęła za zasłoną
- wszystko ok?- zwróciła się do mnie
- aha- burknęłam nie mając najmniejszej ochoty na rozmowę jednocześnie przykładając dłoń do skroni- było zostać w domu- jęknęłam czując skutki wczorajszej popijawy
- nie marudź misiu to ty wychodzisz za mąż- powiedziała śpiewnym głosem po czym rzuciła we mnie  kartonikiem z lekiem przeciwbólowym
- trzymaj, mieszanka ibuprofenu z paracetamolem… powinno pomóc – ta jasne na głowę to może tak ale moje serce i tak rozpadło się na tysiąc kawałków a to boli baaardzo boli
- dzięki -powiedziałam po czym połknęłam tabletkę popijając ją resztką kawy- jak on mi mógł tak powiedzieć?!-  wybuchłam czując nagle wszechogarniającą złość- zachowuje się jak mały chłopiec i zrzuca całą odpowiedzialność na mnie… zawsze tylko ten zespół, trasy jak tak ma wyglądać nasze życie razem, to ja się wypisuję!- dodałam wściekła
- Zuza czy ty aby nie przesadzasz? Chłopak naprawdę się stara i uważam, że masz wielkie szczęście że akurat na niego trafiłaś. Poza tym spójrz prawdzie w oczy on jest twoim księciem z bajki gdzie się podziała ta szalona fanka z przed kilu lat?
- dorosła?- zapytałam chowając twarz w dłoniach
- oj miś nie przesadzaj- podeszła do mnie i uklękłam naprzeciwko po czym zmusiła do spojrzenia na siebie co zrobiła mnie chętnie
- będziesz miała super ślub z idealnym facetem, wystrzałowe wesele, bombową noc poślubną a później obłędny miesiąc miodowy  na tropikalnej wyspie nie że bym ci coś konkretnego sugerowała bo GG mnie zabiją….- powiedziała a ja lekko się uśmiechnęła
- dzięki…
- za co?- zapytała lekko zbita z tropu
- za to że jesteś najlepszą aczkolwiek czasem najbardziej irytującą przyjaciółką jaką można sobie wyobrazić- szepnęłam
- ah drobiazg, czasem mam swoje momenty- zażartowała, a ja znów się zaśmiałam
- przepraszam a pan gdzie mi się z tym ładuje?- usłyszałam podniesiony i tak już piskliwy głos ekspedientki
- ja do narzeczonej- ten głos należał do osoby, którą w danym monecie miałam ochotę zamordować i wrzucić do rzeki w celu zatajenia dowodów zbrodni  - ja do narzeczonej, pani wybaczy ale to jest bardzo ważne …
- proszę wyprowadzić stąd to zwierzę- powiedziała wściekła a ja zaskoczona spojrzałam do góry
- przede mną stał Bill w metalowej zbroi i trzymał białego kucyka. Z niedowierzaniem przetarłam oczy i spojrzałam to na niego to na konia to znowu na moją przyjaciółkę która stanęła z boku i aktualnie dławiąc się ze śmiechu robiła zdjęcia swoim smartfonem
- najdroższa moja przepraszam za swoje zachowanie, i proszę wybacz mi ale niestety w okolicy nie mieli białych koni więc musisz zadowolić się tym o to zacnym… kucykiem- nagle ukląkł na kolano ( nie wiem jak to zrobił w tym  żelastwie) i wyciągnął pudełeczko  co wyglądało jak scena oświadczyn w jakimś filmie produkcji Disneya – Kochanie…
- Bill ale my już byliśmy zaręczeni- powiedziałam ocierając łzy na co Kaulitz otworzył pudełeczko w którym znajdował się przepiękny naszyjnik z srebrnym kolibrem
- i myślisz, że teraz mam tak po prostu rzucić ci się na szyję i wybaczyć tylko dla tego, że wyglądasz jak reklama preparatu przeciw rdzy?- zapytałam
- yyy tak?- zapytał nie winny po czym spojrzał na mnie i na widok mojej miny zaczął się wycofywać - yyy nie nie no jak nie chcesz… to ja no tego…
- żartowałam- powiedziałam po czym podeszłam do niego i pocałowałam w usta a wszyscy zgromadzeni łącznie z zdesperowaną ekspedientką zaczęli bić brawo
- dziwak z ciebie ale cię kocham- szepnęłam a on po raz kolejny mnie pocałował

4 komentarze:

  1. Hahahahahaha! Tylko tyle mam do powiedzenia. Bill z kucykiem wchodzący do salonu sukien ślubnych... Nie zdziwię się, jak zdjęcia pojawią się w jakiejś gazecie xD
    Czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo, cudo, cudo !!! Bill z kucykiem :D Świetna notka i czekam na następną :P

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER! normalnie opłacało się tak długo czekać na to :) Bill z kucykiem i w zbroi hahahaha to musiałby być nieziemski widok :P Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :* zapraszam również do mnie i mojej przyjaciółki: http://niespelnione-marzenia-th.blog.onet.pl/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. HAhahahahaha umieram, ze śmiechu! To było dobre "gdzie się pan łąduje?" i tu nagle Bill z kucykiem :D Czadowy odcinek.
    www.thbookpicture.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń