Ta sukienka mi
się nie podoba- powiedziała Maja stojąc przed lustrem jednego z salonów
wyglądam koszmarnie, nie mogłaś poczekać aż przyjadę zanim podałaś mój rozmiar?
– zapytała zdegustowana po raz setny oglądając się ze wszystkich stron
- nie
przesadzaj, nie jest tak źle- powiedziała Mary tłumiąc śmiech
- śmiej się
śmiej a może tak teraz ty się wciśniesz w swoją- wskazała na lawendową sukienkę
wiszącą w przymierzalni naprzeciwko
- nie ma sprawy-
wzruszyła ramionami po czym zniknęła za zasłoną
- wszystko ok?-
zwróciła się do mnie
- aha- burknęłam
nie mając najmniejszej ochoty na rozmowę jednocześnie przykładając dłoń do
skroni- było zostać w domu- jęknęłam czując skutki wczorajszej popijawy
- nie marudź
misiu to ty wychodzisz za mąż- powiedziała śpiewnym głosem po czym rzuciła we
mnie kartonikiem z lekiem przeciwbólowym
- trzymaj,
mieszanka ibuprofenu z paracetamolem… powinno pomóc – ta jasne na głowę to może
tak ale moje serce i tak rozpadło się na tysiąc kawałków a to boli baaardzo
boli
- dzięki
-powiedziałam po czym połknęłam tabletkę popijając ją resztką kawy- jak on mi
mógł tak powiedzieć?!- wybuchłam czując
nagle wszechogarniającą złość- zachowuje się jak mały chłopiec i zrzuca całą
odpowiedzialność na mnie… zawsze tylko ten zespół, trasy jak tak ma wyglądać
nasze życie razem, to ja się wypisuję!- dodałam wściekła
- Zuza czy ty
aby nie przesadzasz? Chłopak naprawdę się stara i uważam, że masz wielkie
szczęście że akurat na niego trafiłaś. Poza tym spójrz prawdzie w oczy on jest
twoim księciem z bajki gdzie się podziała ta szalona fanka z przed kilu lat?
- dorosła?-
zapytałam chowając twarz w dłoniach
- oj miś nie
przesadzaj- podeszła do mnie i uklękłam naprzeciwko po czym zmusiła do
spojrzenia na siebie co zrobiła mnie chętnie
- będziesz miała
super ślub z idealnym facetem, wystrzałowe wesele, bombową noc poślubną a
później obłędny miesiąc miodowy na
tropikalnej wyspie nie że bym ci coś konkretnego sugerowała bo GG mnie
zabiją….- powiedziała a ja lekko się uśmiechnęła
- dzięki…
- za co?-
zapytała lekko zbita z tropu
- za to że
jesteś najlepszą aczkolwiek czasem najbardziej irytującą przyjaciółką jaką można
sobie wyobrazić- szepnęłam
- ah drobiazg,
czasem mam swoje momenty- zażartowała, a ja znów się zaśmiałam
- przepraszam a
pan gdzie mi się z tym ładuje?- usłyszałam podniesiony i tak już piskliwy głos
ekspedientki
- ja do
narzeczonej- ten głos należał do osoby, którą w danym monecie miałam ochotę
zamordować i wrzucić do rzeki w celu zatajenia dowodów zbrodni - ja do narzeczonej, pani wybaczy ale to jest
bardzo ważne …
- proszę
wyprowadzić stąd to zwierzę- powiedziała wściekła a ja zaskoczona spojrzałam do
góry
- przede mną
stał Bill w metalowej zbroi i trzymał białego kucyka. Z niedowierzaniem
przetarłam oczy i spojrzałam to na niego to na konia to znowu na moją
przyjaciółkę która stanęła z boku i aktualnie dławiąc się ze śmiechu robiła
zdjęcia swoim smartfonem
- najdroższa
moja przepraszam za swoje zachowanie, i proszę wybacz mi ale niestety w okolicy
nie mieli białych koni więc musisz zadowolić się tym o to zacnym… kucykiem-
nagle ukląkł na kolano ( nie wiem jak to zrobił w tym żelastwie) i wyciągnął pudełeczko co wyglądało jak scena oświadczyn w jakimś
filmie produkcji Disneya – Kochanie…
- Bill ale my
już byliśmy zaręczeni- powiedziałam ocierając łzy na co Kaulitz otworzył
pudełeczko w którym znajdował się przepiękny naszyjnik z srebrnym kolibrem
- i myślisz, że
teraz mam tak po prostu rzucić ci się na szyję i wybaczyć tylko dla tego, że
wyglądasz jak reklama preparatu przeciw rdzy?- zapytałam
- yyy tak?-
zapytał nie winny po czym spojrzał na mnie i na widok mojej miny zaczął się
wycofywać - yyy nie nie no jak nie chcesz… to ja no tego…
- żartowałam-
powiedziałam po czym podeszłam do niego i pocałowałam w usta a wszyscy
zgromadzeni łącznie z zdesperowaną ekspedientką zaczęli bić brawo
Hahahahahaha! Tylko tyle mam do powiedzenia. Bill z kucykiem wchodzący do salonu sukien ślubnych... Nie zdziwię się, jak zdjęcia pojawią się w jakiejś gazecie xD
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :P
Cudo, cudo, cudo !!! Bill z kucykiem :D Świetna notka i czekam na następną :P
OdpowiedzUsuńSUPER! normalnie opłacało się tak długo czekać na to :) Bill z kucykiem i w zbroi hahahaha to musiałby być nieziemski widok :P Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :* zapraszam również do mnie i mojej przyjaciółki: http://niespelnione-marzenia-th.blog.onet.pl/ ;)
OdpowiedzUsuńHAhahahahaha umieram, ze śmiechu! To było dobre "gdzie się pan łąduje?" i tu nagle Bill z kucykiem :D Czadowy odcinek.
OdpowiedzUsuńwww.thbookpicture.blogspot.com