sobota, 18 lipca 2015

41. Zachowajmy pozory

-Boże, co ich ugryzło?- zapytała Monica ciężko opadając na kanapę w hallu
- serio?- zapytałam patrząc na nią sceptycznie bo doskonale rozumiałam powód wybuchu młodych przecież mi też pomysł wyjazdu nie przypadł do gustu chociaż jestem zakochana w hotelu do którego przyjechaliśmy
- nie wiem jak wy ale ja chyba pójdę wykorzystać opaską all- inclusive w barku nad basenem- powiedział Tom i pociągnął jak zwykle nie zadowoloną Barbie za sobą
- słyszałam, że na plaży można zapisać się na lekcje surfingu- powiedziała Monica- u bardzo przystojnych instruktorów- za ten komentarz Georg spojrzał na nią złowrogo po czym bez ostrzeżenia poderwał ją z kanapy i nie zwracając najmniejszej uwagi na wrzaski i piski przerzucił ją sobie przez ramie i poszedł za Tomem
- a ty Gucio co planujesz?- zapytałam wpatrując się w perkusistę
-hmm ja chyba też zrobię użytek z tego kawałka plastiku- stwierdził wskazując na nadgarstek po czym wstał i również wyszedł z pomieszczenia
- no to zostałyśmy same- powiedziała Mary
- nuuudzi mi się- powiedziałam ziewając
- kochana jesteś w raju na ziemi i śmiesz twierdzić, że jest ci nudno?- zapytała Mary z udawanym zaskoczeniem na co ja przytaknęłam
- nie wydaje mi się, żeby im tak szybko przeszło do tego wydaje mi się, że w obecnej sytuacji nie mogę liczyć na to, że pan T odklei się od swojej lali chociaż na 5 minut żeby na przykład pograć w plażową siatkówkę, Gustav jak zwykle dopycha żołądek poza tym mimo wszelkiej  sympatii jaką go darzę, nie okłamujmy się nie jest zbyt reprezentacyjnym osobnikiem to pokazywania się z w miejscach publicznych nie to że mam coś do jego wyglądu no ale sama wiesz- wzruszyłam ramionami- no a Monica i Georg też zajmują się sobą więc…
- więc misiu jesteśmy skazane na siebie i zobaczysz, będziemy się najlepiej bawić- powiedziała Mary po czym pociągnęła mnie za sobą
- a ty dokąd?- zapytałam ze śmiechem
- idziemy sprawdzić czy rzeczywiście to co mówiła Monica jest prawdą
I tak o to dzięki Mary najpierw przez pół godziny błądziłyśmy w labiryncie basenów bungalowów i innych atrakcji w poszukiwaniu plaży a następnie przez następną godzinę stałyśmy jak głupiutkie nastolatki wpatrując się w bożyszcza ze szkoły surfingu
- no rusz się wreszcie- powiedziała Mary popychając mnie do przodu
- nieee ty idź ja popatrzę, jesteś odważniejsza- zachichotałam    
- Boże, kobieto ty miałaś odwagę umawiać się z celebrytą a nie chcesz podejść do kogoś o… cudnych niebieskich oczach i sześciopaku i…
-dobra, dobra głupszym się ustępuje- stwierdziłam wytykając język po czym nieśmiało podeszłam do jednego z przystojniaków (oczywiście ciągnąc za sobą Mary)
- hej- powiedziałam z głupkowatym uśmieszkiem
- cześć- blondyn stojący przed nami uśmiechnął się czarująco a ja poczułam, że tracę grunt pod nogami
- chciałybyśmy zapisać się na lekcję- wtrąciła Mary
- bardzo dobrze, pływałyście już kiedyś?- zapytał chłopak a my tylko pokręciłyśmy głowami
-nic nie szkodzi, nigdy nie jest za późno na naukę poza tym gwarantuję wam, że zakochacie się w tym sporcie
- oj tak-westchnęłam wciąż się w niego wpatrując jednak przystojniak podobnie jak pewne zadufane w sobie gwiazdki, które z nami przyjechały najwyraźniej był przyzwyczajony do takich reakcji bo z wciąż przyklejonym do twarzy uśmiechem otworzył jakiś zeszyt i zaczął coś notować
- w takim razie zapraszam panie dziś o dwunastej, może być?- spojrzał na nas
- t..tak pewnie!- powiedziałyśmy chórem po czym pobiegłyśmy w stronę plaży
- widziałaś te oczy o mój Boże…- zaczęła
- a ten kaloryfer niczym u Davida mmmm- rozmarzyłam się
- no wiem, że jestem przystojny ale, żeby własna kuzynka i była dziewczyna- odezwał się znajomy głos za naszymi plecami
- Kaulitz spadaj stąd- powiedziałam z niesmakiem, Tom był ostatnią osobą, którą miałam ochotę oglądać- nie miałeś przypadkiem siedzieć w basenie ze swoją AKTUALNĄ dziewczyną?- zapytałam
- po co zaraz te nerwy?- zapytał z cwaniackim uśmiechem, jesteśmy na urlopie i czy chcesz tego czy nie jesteś na mnie skazana poza tym i tak wiem, że na mnie lecisz- puścił do mnie perskie oko
- bleee! Zapomnij, nic nas już nie łączy, dotarło?! Poza tym nie sądzę, żeby to był najlepszy sposób dowiedzenia, że nie jesteś winny- stwierdziłam
-eee
- nawiązuję do naszej poprzedniej rozmowy ciołku- dodałam widząc, że dredowaty nie bardzo kojarzy fakty- a teraz może idź spożytkuj swoją głupotę na wyrywanie lasek na plaży, my mamy lepsze rzeczy do roboty, jeszcze ktoś pomyśli, że jesteśmy tu z tobą- dodałam
- nie chcę ci nic mówić, ale tak właśnie jest maleńka- znów mrugnął

- uhuh, to zachowajmy pozory i udawajmy, że nie no a teraz sio- machnęłam na niego ręką po czym pociągnęłam rozbawioną Mary za sobą i poszłyśmy ( mam nadzieję) w stronę naszego Bungalow. 


4 komentarze:

  1. Witaj ^^
    Twój blog został dodany to internetowego spisu FFTH: http://sffth-tokiohotel.blogspot.com/2015/07/still-in-love-with-you-dream4real.html
    Pamiętaj, że możesz nas także znaleźć na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/ffth.poland/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bojowa Majka zawsze spoko! Ale mogłaby już odpuścić Tomowi, serio... Może w końcu w tym "raju na ziemi" coś się między nimi wydarzy..? Liczę na to od 22 rozdziału, kiedy pierwszy raz na siebie wpadli po takim czasie. No nic. Pozostaje mi tylko czekać. Pozdrawiam, weny i zapraszam do siebie http://the-last-chance-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha rozwaliło mnie "spozytkuj swoją głupotę "

    OdpowiedzUsuń